Layout by TYLER
Fonts:dafont.com
Background:gyapo
Główna Regulamin Co to jest? Prozaicy - powrót Konkursy Facebook
Witaj na Prozaicy: Piórem! Jest to miejsce przeznaczone na publikację tekstów napisanych z myślą o konkursach lub akcjach literackich, organizowanych przez Prozaików. W celu poznania dokładniejszych informacji, zapraszam do zakładki "Regulamin" oraz "Co to jest?".
Kontakt: e-mail:prozaicy@vp.pl lub gg: 2171207 - halska.

„Wygrał! Chyba wygrał!” - Kornelia [Piszę, bo lubię]


Siedziałam przed telewizorem trzęsąc się niemiłosiernie. Od piątego skoczka nie mogłam zapanować nad emocjami, a co mogłam powiedzieć, gdy doszło do pierwszej trójki?
Warunki wydawały się być świetne, dwóch pozostałych oddało wspaniałe skoki, z niższej belki. Nikt nie wiedział, co zrobi Kruczek. Obniży, czy nie obniży? Nigdy tego nie robił, więc czy był sens ryzykować?
– Nie obniży – powiedział mój tato, wiercąc się na krześle – a Stoch się spali.
Spojrzałam na niego z wyrzutem.
Ja wiedziałam, że wygra. Takie rzeczy czuje się w kościach. Przecież mu się należało, zasłużył na to zwycięstwo, na ten medal. Musiał pokazać tym wszystkim, którzy nie wierzyli, tym, co mówili, że jest słaby, beznadziejny, że nie da rady, że nigdy nie będzie drugim Małyszem.
Mój brat podskakiwał na łóżku krzycząc i denerwując mnie. Od zawsze twierdziłam, że miał ADHD, ale wtedy przebił samego siebie.
Kamil zasiadł na belce. Kruczek obniżył rozbieg, a jednak. Zestresowało mnie to chyba najbardziej. Co będzie, jeśli się nie uda?
Nie, na takie myśli nie można sobie pozwalać.
Wszyscy mocno zacisnęliśmy kciuki i czekaliśmy.
Patrzyłam na tą niebieską linię, którą musiał pokonać.
– Nie da rady. – Ponownie odezwał się mój tato w tym samym czasie, gdy Włodzimierz Szaranowicz zaczął krzyczeć:
– Wygrał! Chyba wygrał! Musi wygrać!
A potem była już tylko euforia. Krzyczący młodszy brat, uśmiechnięta mama i ja, płacząca, niezważająca na rodziców w pokoju.
– Mamy złoto, złoto, złoto! Tu, w Val di Fiemme! – roznosił się po domu głos komentatora.
Przez łzy szczęścia obserwowałam kolejne wydarzenia. Kibice, szalejący na skoczni w rytm Ona tańczy dla mnie, bo znów mamy mistrza, bo świat się na Małyszu nie skończył.
W tamtym momencie nie byłam w stanie myśleć. Było tylko jedno: wygrał, wygrał wygrał, a potem radość, że jest podium bez Austriaków i Mazurek Dąbrowskiego.


2 komentarze:

  1. Nie spodziewałam się takiej tematyki opowiadania;) Czyta się bardzo przyjemnie;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trochę za dużo błędów, jak na tak krótkie opowiadanko.
    "Siedziałam przed telewizorem trzęsąc się niemiłosiernie." - Brakuje przecinka oddzielającego imiesłów przysłówkowy głównej części zdania.
    "Mój brat podskakiwał na łóżku krzycząc i denerwując mnie." - Znów to samo.
    "Warunki wydawały się być świetne, dwóch pozostałych oddało wspaniałe skoki, z niższej belki." - Niepotrzebny drugi przecinek.
    "Patrzyłam na niebieską linię, którą musiał pokonać." TĘ linię. W bierniku występuje , w narzędniku .

    Tematyka zupełnie nie moja, więc na ten temat się nie wypowiem.

    OdpowiedzUsuń

« »