Opowieść Marcowa
Pierwsze radosne promienie słońca nieśmiało
przebijają się przez parę ciekawskich chmurek. Resztki śniegu topnieją powoli
odchodząc razem z Zimą. Świat budzi się do życia, wszystko jest pełne energii i
szczęścia.
W oddali słychać traktor szykujący się do
orki. Kury pieją głośniej niż zwykle, krowy muczą zadowolone czując, jak rośnie
świeża, zielona trawa, którą będą się żywić przez cały okres wiosenno – letni.
Tomcio z babcią chodzą po ogrodzie
obserwując pączki pierwszych kwiatów. Chłopiec zachwyca się przebiśniegami,
krokusami, sasankami i kwitnącymi krzewami forsycji.
On również czuje, że Wiosna na dobre
zagościła w przyrodzie. Każdy jest uśmiechnięty i szczęśliwy, dzięki możliwości
zrzucenia grubych, ciężkich kurtek. Chłopiec ma w sobie dużo energii, nie wie
dlaczego, ale wie, że babcia zaraz mu wszystko wytłumaczy.
- Babciu czemu wszystko rośnie akurat
teraz? I czemu czuję teraz, że musze wszędzie być i wcale nie chce mi się spać
i czuję że wszystko jest fajne i dzień jest jakiś dłuższy, bo wcześniej to
długo przed wieczorynką było ciemno, a teraz zanim się zacznie to jeszcze jest
trochę jasno? – zapytał szybko zapominając o oddychaniu.
- Powoli wnusiu. Na wszystko ci odpowiem,
tylko zaczekaj chwilę. Chodź pójdziemy na pole zobaczyć, jak dziadek jeździ na
traktorze. Po drodze wszystko ci wytłumaczę…
Czemu wszystko rośnie na Wiosnę?
Dawno,
dawno temu jeszcze przed historią, jaka spotkała Lutego były tylko trzy Pory
Roku : Lato, Jesień i delikatna Zima.
Podczas
trwania ostatniej z pór wszystko wyglądało tak jak w Lato i na Jesieni. Było
ciepło, nawet gorąco. Ptaszki przez cały rok ćwierkały, trawy rosły coraz
wyższe i wyższe, drzewa ciągle obradzały, a ludzie cały czas mało spali, bo
doba była krótka.
Po
wielu latach taki tryb życia strasznie każdego zmęczył. Zwierzęta, ludzie i
rośliny nie mięli czasu na odpoczynek. Wszyscy byli co raz słabsi i bardzo
nieszczęśliwi. Skowronki nie ćwierkały, jak zwykle, jabłonie miały owoce
niedobre w smaku, a ludzie ciągle się na siebie złościli.
Pory
roku uznały, że należy coś z tym zrobić. Wtedy tez doszło do pierwszej w
historii narady. Ustanowili, że wraz z Zima na świecie zapanuje senność, dzień
będzie krótszy i wszyscy będą mogli sobie odpocząć od gorąca, zieleni i
ciągłego wzmożonego ruchu.
Pomysł
początkowo wydawał się fantastyczny! Każdy wyspał się do woli, dodatkową frajda
był śnieg i lud, którego nikt wcześniej nie znał.
Problem
pojawił się z nadejściem lata, gdy wszystko zaczęło nagle topnieć. Powstały
wielkie powodzie tworzące oceany, zalewające prawie cały świat. Zwierzęta,
rośliny oraz ludzie nie mięli gdzie mieszkać. Wszystko wyglądało strasznie!
Wtedy
Pory Roku uznały, że należy stworzyć coś pomiędzy Latem a Zimą, coś podobnego
do Jesieni.
W ten
sposób powołali do istnienia Wiosnę. Gdy z trzech, liczba Pór Roku wzrosła do
czterech, uznały że każda będzie odpowiadać za coś innego: Lato za gorąco i bujne
żniwa, Jesień za dojrzewanie późnych płodów rolnych i powolne usypianie, Zima
za odpoczynek a Wiosna za ponowny wzrost i przywrócenie Światu słonecznych dni.
Dlatego właśnie na Wiosnę wszystko kwitnie a przyroda ponownie ożywa.
Na samym początku muszę ci powiedzieć, że miałaś ciekawy pomysł na serię opowiadań :) Trzymam kciuki, coby ci się chciało wszystkie dwanaście historii napisać.
OdpowiedzUsuńAkurat część marcowa niezbyt mi się podobała. Może przez to, że jest krótka, a może dlatego, że tych historii o powstawaniu pór roku trochę już było. No i niby marzec, a ja tej wiosny nie czuję :(
Co do błędów - popracuj nad interpunkcją, bo błędów było sporo jak na taki krótki tekst. Poza tym:
"okres wiosenno – letni" - 'wiosenno-letni' z myślnikiem i bez spacji;
"śnieg i lud" - LÓD!!!
Czekam z niecierpliwością, jaki temat poruszysz w kolejnym miesiącu.
Pozdrawiam ;)
Błędy rzeczywiście straszne, zaraz ruszam je poprawić;)
OdpowiedzUsuńNastępny temat mam nadzieję, że uznasz za ciekawszy niż ten;)
Również nie mogę doczekać się wiosny - w tym momencie szaleje u mnie mała zamieć, pług zdążył na dobre zadomowić się na ciągle nieprzejezdnej ulicy, ale liczę na to, że do 21 się polepszy;)