[Podwójne
Drabble]
Biegnij!
Niemalże
słyszał za sobą odgłos wystrzału. Rzucił się przed siebie,
zdzierając drobne pazurki na betonowym podłożu. Szuranie dobiegało
z każdej strony. Wiedział, że nie jest sam, a tuż za nim pędzą
inni zawodnicy. Żaden z nich nie dorównywał mu jednak zwinnością,
szybkością, wytrzymałością. Był najlepszy ze wszystkich.
Najlepszy ze szczurów.
Powietrze
świstało w położonych uszach, a oczy lśniły czerwienią. Szczur
z lewej zaczął wysuwać się na przód, lecz On pisnął groźnie i
skoczył. Znów znalazł się na prowadzeniu, a do mety pozostał
niewielki odcinek. Teraz musi dać z siebie wszystko i pokazać, co
potrafi. Przeciwnicy przestali mieć dla niego jakiekolwiek
znaczenie. Liczyła się tylko wygrana. Tamci na nią nie
zasługiwali, był o tym święcie przekonany.
Bieg,
pęd, ciężki oddech.
Zbliżając
się do finału, wyciągał łapy najdalej, jak tylko mógł. Nie
dogonicie mnie, głupcy!,
myślał. I rzeczywiście miał rację. Gnał na złamanie karku,
łapy o mało co nie doprowadziły go do upadku, lecz wciąż biegł
i biegł. Pozostałe szczury zapiszczały przeraźliwie i
rozpierzchły się na boki, widząc zagrożenie, którego on nie
dostrzegł.
Pokonał
ostatnią odległość, czując już smak tryumfu na języku. Wygrał
wyścig na długo przed tym, jak usłyszał wyimaginowany strzał.
Najlepszy! Zawsze! Jedyny zwycięzca.
Zginął
od zamykającej się pułapki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz