Layout by TYLER
Fonts:dafont.com
Background:gyapo
Główna Regulamin Co to jest? Prozaicy - powrót Konkursy Facebook
Witaj na Prozaicy: Piórem! Jest to miejsce przeznaczone na publikację tekstów napisanych z myślą o konkursach lub akcjach literackich, organizowanych przez Prozaików. W celu poznania dokładniejszych informacji, zapraszam do zakładki "Regulamin" oraz "Co to jest?".
Kontakt: e-mail:prozaicy@vp.pl lub gg: 2171207 - halska.

"KU CHWALE GEOGRAFII" - Apokalipsa [Piszę, bo lubię]

Nuda stała przed drzwiami ponurego gmachu. Wzrok utkwiła w napisie nad wejściem.
— SZKO – ŁA — przesylabizowała powoli. Zamyśliła się , po czym wzruszyła ramionami i rzekła — brzmi dobrze.
Nacisnęła klamkę i weszła do środka. W budynku było ciemno, zimno i smutno. Pod ścianami walały się kłaczki kurzu, a po podłodze biegały pająki, które przez miesiąc wakacji zdążyły się zadomowić.  Naprzeciwko wejścia stały schody o szerokich stopniach, prowadzące na kolejne kondygnacje. Nuda zaczęła wolno piąć się w górę. Korytarz na piętrze wydawał się ciągnąć w burą nieskończoność. Po obu jego stronach widniały rzędy podobnych do siebie drzwi oznaczonych numerami i tabliczkami. Tylko dwoje z nich wyróżniały się na tle reszty – jedne ozdobione schematycznym rysunkiem dziewczynki, drugie chłopca. Brudna, wyblakła wykładzina z gumy wydawała charakterystyczne cmoknięcie za każdym razem, kiedy Nuda odrywała od niej stopę. Ziewnęła i z akompaniującym kląskaniem podłogi ruszyła przed siebie. Po drodze czytała tabliczki przy drzwiach.
— Klasa matematyczna. Klasa językowa. — mamrotała pod nosem. Przy tabliczce „klasa geograficzna” Nuda wydała z siebie pełne aprobaty mruknięcie.
Otworzyła drzwi i rozejrzała się po pokoju. Ścianę naprzeciw drzwi zajmował rząd okien, na kolejnej wisiała tablica. Dwie pozostałe obwieszone były kolorowymi planszami z pomocami naukowymi i mapami. Oparto o nie stare, na wpół rozwalone regały pełne globusów i kawałków skał. W trzech równych rzędach ustawiono ławki uczniowskie, pokryte wymyślnym graffiti i podziurawione cyrklami. Sala była pogrążona w ciszy tak gęstej, że można by ją sprzedawać na kilogramy. Nawet muchy leniwie dreptały po parapetach, zamiast latać i głośno brzęczeć. Te promienie słońca, którym udało się przebić przez warstwę brudu na szybie zatrzymywały warstwy kurzu na grubych, bezbarwnych zasłonkach z plastiku.
Nuda wciągnęła powietrze ze świstem i usiadła w szkolnej ławce, dokładnie naprzeciw biurka nauczyciela. Przejechała palcem po najbliższym globusie i oblizała go z kurzu. Przymrużyła powieki i pełna ukontentowania mlasnęła:
 — Chyba zostanę tu na dłużej. 

1 komentarz:

  1. Całkiem fajne, chociaż szkoda, że nie wyjustowane ;) I trochę wątły ten opis sali... Zgrzyta tam trochę :)

    OdpowiedzUsuń

« »